To ostatni post w tym tygodniu, niestety mam zjazd co się równa brakiem czasu :(
Dziś o czymś co mi niezmierne pomogło na początku mojej pielęgnacji włosowej.
Czyli słynny Olejek kokosowy Vatika
Opis: Intensywnie działająca odżywka, która sprawi, że włosy staną się zdrowe i
lśniące. Stosowany regularnie zapobiega łupieżowi, poprawoa ukrwienie
skóry głowy, stymuluje porost włosów i zapobiega ich wypadaniu.
Doskonały do nawilżania końcówek. Masaż skóry głowy przy użyciu olejku
kokosowego uwalnia od stresu i napięć.*
Moje zdanie:
Ten produkt był moim drugim olejem do włosów (pierwszy to powszechnie zdana oliwa z oliwek ) i na początku byłam pełna nadziei.Oczywiście najbardziej cieszyło mnie to że ten olej ma niesamowicie dużo pozytywnych opinii oraz że to kokos, którego zapach akurat uwielbiam. Pierwsze nałożenie na włosy było istną porażką- za nim nałożycie poczytajcie o sposobach nakładania. Później powalił mnie jego zapach, tu niestety nuta kokosowa mnie męczyła niż zachwycała ale i do tego przywykłam. Na szczęście z kolejnymi użyciami było coraz lepiej!
Co ten olej zrobił dla moich włosów?
Z bardzo suchych, które wręcz były nieprzyjemne w dotyku, stały się lekko suche (w sposób znośny).
Ograniczyło się puszenie, chodź nie zniknęło całkowicie. Poprawił się naturalny skręt co widać gdy nie nakładałam żadnego stylizatora. Włosy były sypkie. Stan końcówek znacznie się poprawił, z odpowiednim zabezpieczeniem nie widuje rozdwojonych końców. Pomógł ograniczyć wypadanie włosów. Włosy błyszczały się niesamowicie.
Niestety gdy stan włosów się poprawił i są bardziej odżywione, ten olej przestał mi służyć.
Obstawiam że tu wpływ ma porowatość moich włosów, dlatego nadal uważam ten olej za niesamowity! Na razie go odstawiam, później wrócę do niego i będę używać sporadycznie.
Ocena: 9/10
Cena: 15 zł
Skład: Coconut oil (Cocos nucifere oil), neem
(Azadirachta indica
Leaf extract), brahmi
(Centella asiatica
Plant extract), fruit extracts of Amla
, bahera and Harar (extracts of emblica officinalis
Terminalia belirica and Terminalia chebula), kapur kachri (Hedychium spicatum
rhizome extract), henna (Lawsonia inermis leaf extrac), milk (lac)
rosemary oil (Rosmarinus officinalis oil ), lemon oil (Citrus limonum oil), TBHQ (t-butyl hydroquinone), fragrance*
rosemary oil (Rosmarinus officinalis oil ), lemon oil (Citrus limonum oil), TBHQ (t-butyl hydroquinone), fragrance*
*informacje oraz zdjęcie pochodzi ze strony http://www.helfy.pl
Dzięki mojemu Kotu powstała zakładka Moje włosy- obrazowy dziennik stanu moich włosów.
Dzięki mojemu Kotu powstała zakładka Moje włosy- obrazowy dziennik stanu moich włosów.
A może tak czysty olej kokosowy? 100% natury :) Spróbuj :) Ja użyłam raz i jestem zadowolona, jutro nakładam kolejny.
OdpowiedzUsuńmiałam ją i ogólnie nie przypadła mi go gustu :|
OdpowiedzUsuńJa jestem przy pierwszym czyli tak jak u Ciebie oliwa z oliwek ,może drugim też będzie kokos :)
OdpowiedzUsuńzapachu kokosu nie lubię :/
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten olej :) Pięknie pachnie ale niestety przed użyciem trzeba go rozpuścić ;/
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam do mnie na news ;*
Poluje na ten kokos, mam nadzieję, że nie pachnie zbyt mocno.:D
OdpowiedzUsuńPoluje od dawna na kokos ale 100 % :D Ale jakoś nie uważam go za must have bo boję się, że może powodować puszenie. :(
OdpowiedzUsuńnie miałam go nigdy ;) obserwuję http://polcia2704.blogspot.com/ ;>
OdpowiedzUsuńteż bardzo lubię ten olejek do włosów :)
OdpowiedzUsuńja ciągle jestem nieprzekonana do tego olejku... mam go już prawie od roku i czasami jestem zachwycona jego działaniem (szczególnie w miksie z maską), a czasami go nie cierpię ;p
OdpowiedzUsuńCudnie ♥
OdpowiedzUsuńPs. zapraszam na rozdanie, można wygrać swa ślicznie pachnące zestawy !
http://sandra-lip.blogspot.com/2013/02/rozdanie-2802-2803-2013-r.html
Pozdrawiam Sandii ♥
Tak myślę i myślę nad tym olejkiem... W sumie Twoja recenzja mnie do niego przekonuje, ale mam zeszczę kilka innych do zużycia.
OdpowiedzUsuńzakupiłam i zbieram się do olejowania ;)
OdpowiedzUsuńnie miałam ale wszyscy mnie nim kuszą :)
OdpowiedzUsuńNie używałam jeszcze olejku kokosowego Vatika - ale jestem ciekawa jakby działał na moich włosach.
OdpowiedzUsuńjuż gdzieś słyszałam o olejach do włosów, ale mi umknęło. chyba zacznę od oliwy z oliwek, bo mam ją w domu.
OdpowiedzUsuńod dawna planuję go kupić ;)
OdpowiedzUsuńInteresuje mnie ten olejek. Już zamówiłam na innym blogu w wymianach.
OdpowiedzUsuńZapraszam Cię do akcji w Malinowym Klubie:
http://opiniowanieproduktow.blogspot.com/2013/03/polecam-akcje-maliny-rewitalizacja-doni.html
Mnóstwo osób go chwali, aż dam się skusić :)
OdpowiedzUsuńNa moich wysokoporowatych włosach kokos niestety się nie sprawdził :( Ale mam innych ulubieńców, ostatnio olej z pestek dyni :)
OdpowiedzUsuń