czwartek, 15 listopada 2012

Metoda OMO

Będąc dopiero początkującą dziewczyną w dbaniu o siebie, próbuje nadrobić zaległości w metodach pielęgnacji i rozgryźć te wszytskie dziwne skróty na które natrafiam  w co drugim poście na różnych blogach. I tak właśnie odkryłam metodę OMO czyli odżywką - mycie - odżywka.
Zaciekawiła mnie ta metoda po przeczytaniu postu tutaj na dodatek autorka umieściła zdjęcie dla porównania. Zaczęłam grzebać, węszyć i oczywiście pobiegłam spróbować. 

Na czym polega metoda?
Metoda OMO polega na zabezpieczeniu  fryzury dodatkową porcją odżywki podczas operacji mycia włosów. Zabieg ten ma uchronić włosy przed nadmiernym plątaniem, łamaniem lub wysuszeniem. Szczególnie dotyczy to włosów długich, suchych, zniszczonych, kręconych i porowatych.


Pierwszy krok, pierwsze O

OMO rozpoczynamy od zwilżenia włosów pod bieżącą wodą. Zanim użyjemy szamponu zabezpieczamy końcówki włosów wybraną odżywką. Nie musi być to najlepsza odżywka jaką posiadamy, tą bowiem użyjemy na kocu procesu OMO. Wystarczy lekka odżywka codzienna, odżywka w formie spraya lub taka, z którą nasze włosy niekoniecznie się polubiły. Możemy też nałożyć przed myciem olej do włosów, co w pełni zstąpi pierwszy punkt OMO. 
Nie spłukując odżywki do włosów, przystępujemy do kroku drugiego – mycia głowy!

Drugi krok, nasze M

Następnym etapem pielęgnacji jest mycie włosów u nasady rozcieńczonym wodą szamponem. Istnieją dwie szkoły mycia włosów techniką OMO. W przypadku pierwszej, staramy się omijać włosy na długości, by nie wysuszyć ich nadmiernie, koncentrując się jedynie na skórze głowy. Jeśli masz bardzo suche włosy unikaj nawet piany, myjąc włosy nałożoną wcześniej odżywką. W przypadku drugiej, myjemy zabezpieczone odżywką włosy, ale tylko pianą spływająca z ich korony. Po dokładnym spłukaniu szamponu oczyszczającego i pierwszej odżywki do włosów, nakładamy ostatni preparat pielęgnacyjny.

Trzeci krok, drugie O

Pora na ulubioną maskę do włosów lub treściwy środek odżywczy. Maskę odżywczą możemy potrzymać na włosach kilkanaście lub kilka minut, po czym chłodną wodą spłukujemy kosmetyk z włosów. Metoda OMO polecana jest włosom problematycznym, przesuszonym na długości i przetłuszczającym się u nasady. Cechami dobrze wykonanego zabiegu OMO powinny być delikatność oraz zabezpieczenie nadwrażliwych włosów przed nadmiernym wysuszeniem.

Moje włosy, bardzo pozytywnie zareagowały na tą metodę. 
Pojawiły się dawno nie widziane angielskie loki. W dotyku stały się o niebo przyjemniejsze, miększe. Nie straszę teraz stogiem siana.  Jak na początek jestem bardzo zadowolona i modle się o to aby tak już pozostało!

11 komentarzy:

  1. Nie wiedziałam ze to najlepsza metoda do włosów przetłuszczających się. Teraz w takim razie chętniej ją wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wartościowy post ! : >

    Na pewno wypróbuje tą zachwalaną przez tak wiele osób metodę ,a teraz już nie będę miała wątpliwości jak się za to zabrać.

    Obserwuje i zapraszam do mnie : )
    http://fashionholicdream.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Słyszałam o OMO, ale jakoś jeszcze nie skorzystałam z tej metody. Może się skusze ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wiele dobrego słyszałm o tej metodzie jednak nigdy jej nie próbowałam, chyba czas to zmienić :)

    OdpowiedzUsuń
  5. O proszę... wiedziałam, ze takie coś istnieje, ale jakoś sama nigdy nie stosowałam ;)
    Skusiłam się za to na olejowanie i jestem zadowolona z efektów.
    Dodają do obserwowanych i dziękuję za komentarz!

    OdpowiedzUsuń
  6. U mnie lepiej spisuje się mycie a potem odżywka :) Chociaż coraz częściej zastanawiam się nad olejowaniem włosów przed myciem, potem mycie i na koniec odżywka, bo to zdaje się u mnie sprawdzać.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja już od jakiegoś czasu się nad tym zastanawiam, muszę wreszcie wypróbować, może i moje loki się zaprzyjaźnią z tą metodą :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja właśnie tak myje włosy i bardzo sobie chwalę tą metodę :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo lubie myć włosy metodą OMO :)
    Dodaje do obserwowanych i zapraszam do tego samego do mnie. Miło by było zaprzyjaźnić się blogersko :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie słyszałam o tej metodzie, dzisiaj ją wypróbuję.:P

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...