poniedziałek, 12 stycznia 2015

W nowym roku!

Witajcie!
 Dziś post czysto niepraktyczny.




 A mianowicie postanowiłam że wypada powitać Was w nowym roku. Jako że nie bywam już częstym gościem w tych progach to nie myślcie że o Was zapomniałam. Jednak blogowanie było zawszę dla mnie formą rozrywki a po części przyjemnego sposobu na naukę i nie zamierzam tego zmienić. Obecnie mój czas jest tak poćwiartowany przez wszystko że raz w tygodniu jedynie sprawdzam co nowego u moich ulubionych blogerek. 
Jednak nie chciałabym abym moje 3 lata poszły w nie pamięć. Dlatego postanowiłam: 

1. Opublikować 12 postów w roku 2015. 
Wiem to wydaje się nie wiele, jednak patrząc ostatnio na moją aktywność to sporo. Przyjęłam że jeśli uda mi się napisać jedną recenzję na miesiąc to zaspokoi to moje wewnętrzne potrzeby blogerskie.

2. Wytrwać w projektach: Denko oraz Wojna z Próbkami!
Okazuje się że jeśli nie publikuje moich osiągnięć w internecie moje samozaparcie znika w jakiś magiczny sposób. Blog i czytelnicy stanowili dużą motywację do działania. Obecnie brakuje mi tego i moje wyniki w tych tematach są druzgoczące. 

3. Spróbować być bardziej aktywna w świecie blogerskim. 
Brakuje mi tego ile ciekawych rzeczy wczytywałam u Was. Czuję się taka odcięta od nowinek kosmetycznych. Chciałabym mieć chwilę aby usiąść i spokojnie nadrobić stracone recenzję! Cicho marzę że znów popracuję nad moim planowaniem czasu i gdzieś uda mi się wygospodarować chwilę na wasze posty! 

4. Powrócić do intensywnego dbania o włosy. 
Moje początki blogowania służyły głównej mierze o zdrowszy wygląd moich włosów. Brak czasu odbił się na jakości mojej pielęgnacji. Teraz moje włosy mogą liczyć jedynie na farbowanie i ewentualne od czasu do czasu jakąś maseczkę. Biedaczyska wypadną w końcu wszystkie i tyle z nich będzie.

5. Sprawić aby fp bloga stał się bardziej kosmetyczny. 
Ostatnim czasem fb bloga przeżywa iście złoty wiek działalności, za co bardzo dziękuje. Jednakże jego działalność sprowadziła się do motywowania mojego tyłka złotymi myślami. Chciałabym aby chodź trochę powróciło do niego tematyki kosmetycznej. O wiele łatwiej wrzucić obrazek dodać do tego moje wieczne marudzenie niż podsumować kijowy krem do pyszczka. 

6. Maseczka na twarz!
Pragę znaleźć sobie zaparcie na zużywanie moich maseczek. Jedna na dwa tygodnie! Stałam się leniwa i to widać. Nawet najgorsza maseczka sprawi że mój pyszczek prezentuje się lepiej. Teraz moja cera wykazuje powinowactwo do pasztetu. 


Mam nadzieje że uda mi się sprostać moim małym postanowieniom noworocznym. A jak z waszymi? 
Oczywiście chciałabym życzyć Wam wszystkiego co najlepsze w nowym roku!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...