Witajcie!
Na reszcie nadszedł czas mojego rozliczenia się i pozbycia pustaków z kosza.
Sam maj byłby bardzo ubogi dlatego połączyłam go z czerwcem i nagle się okazało że pustych opakowań jest multum ( oczywiście na moje standardy, jak przeglądam wasze denka to czuję się jak mały robaczek). Trzymając się nowego zwyczaju zapraszam na zużycia zarówno moje jak i mojej siostry.
Alttera - Szanpon - figa i orzeszki macadamia - jak już kiedyś wspomniałam każdy z szamponów Alttera oceniam tak samo lubię je i nic więcej nie ma do dodania. Kupię ponownie
Joanna Naturia - miód i cytryna - nie polubiłyśmy się, nie działała dobrze na mój skręt, za to potrafiła sprawić że włosy błyszczały jak czyste srebro. Nie kupię ponownie.
Gloria - emulsja do włosów -
odżywka która buteleczką przypomina mi jedynie "Panią Walewską" nie
wiem dlaczego ale to pierwsze i jedynie skojarzenie. Odżywka bardzo
lekka, może nawet za lekka. Szkoda że trudno ją dostać, bo cena bardzo
przyjemna. Może kupię ponownie.
Alttera - Granat i Aloes - odżywka - powróciłam do niej gdyż moim włosom zaczynała brakować dobrze dociążającej odżywki. Jestem z niej bardzo zadowolona. Kupię ponownie.
Ziaja tonik rumiankowy- muszę wyznać że żaden z toników tej marki się nie wyróżnia. Typowy średniak za dobrą cenę. Może kupię ponownie.
Perfrcta -płyn dwufazowy do demakijażu oczu i ust - był to bardzo taki zakup, gdyż dorwałam go lata świetlne temu na większej wyprzedaży w Naturze. Spodobał mi się gdyż jest delikatny, nie podrażnił oczu- za co dostaje dużego + jednak czasem topornie zmywał kosmetyku. Jeśli macie czas i lubicie komfort to zdecydowanie tak, jeśli jednak nie lubicie się bawić i cackać to nie kupujcie. Może kupię ponownie
Alttera - kremowy żel pod prysznic - pomarańcz wanilia - na początku bardzo przyjemny zapach jednak po kilku użyciach staję się nieznośny. Żel sam w sobie bardzo przyjemny. Nie kupię ponownie.
Kamil - krem do rąk soft and dry - doskonały na lato do torebki. Lekki bez spektakularnych efektów. Pełna recenzja [tutaj] Może kupię ponownie.
Ziaja - czekoladowy peeling gruboziarnisty - ah cudny budyniowy peeling. Bardzo go polubiłam i na pewno do niego wrócę. Pełna recenzja [tutaj] Kupię ponownie.
Lady Speed Stick - orchard blossom - sztyf - przyjemnie pachnący jednak lubił się czasem odbić na ubraniach. Może kupię ponownie.
Farcom - Seri Natural Line - miód i migdały - odlewke dostałam od koleżanki i żałuję że sama sobie nie sprawiłam całego opakowania. Spodobała mi się jej zbita konsystencja i to jak cudnie pachniały po mniej moje kłaki. Kupię!
Eve natural - krem do stóp z lnem - tłuścioch, który tuszował przesuszone stopy, jednak nijak miał się poprawy ich stanu. Nie kupię ponownie.
Eveline - Maseczka Błyskawicznie Nawilżająca - całkowita wtopa producenta. Podrażnia, podrażnia i jeszcze raz podrażnia. Lepiej przed nią uciekać. Pełna recenzja [tutaj] Nie kupię ponownie.
FaceFood - oczyszczająca maseczka z orzechami - Pełna recenzja [tutaj]
A teraz produkty,
które wyróżniły się na plus lub minus spośród całego denka Georgiany:
Te które wyróżniły się w pozytywny sposób z tłumu:
1. Balea – kremowy peeling
Indian Chai – bardzo wydajny, porządnie zdzierał, przez co zostawiał skórę
przyjemną w dotyku. A do tego cudnie pachnie.
2. GARNIER FRUCTIS - kolejne opakowanie zużyte, po prostu uwielbiam.
3. Lovea spray z masłem shea - bardzo wydajny, używałam ponad rok, tylko na końcówki. Dobrze nawilża. Bardzo fajny eco produkt, polecam
4. AMIE- Morning clear Wash -używałam go w pielęgnacji wieczornej, do zmywania makijażu. Bardzo dobry, nie podrażniał, skóra była nawilżona i taka mila w dotyku. Duży plus za zapach-cudowny.
I niestety te które wyróżniły się na zdecydowany minus:
5.Szapon BARWY brzozowy -przesuszył
mi skalp. Jednak doskonale nadaje się do zmywania upartych olei.
6. DEAD SEA MUD Mask- z linii kosmetyków
stworzonych dla superdrug. Dostałam po niej uczulenia. Po zmyciu twarz
zaczerwienia, w stylu na poparzona.
7. L'Oreal Paris Skin Perfection 3
in 1 Purifying Micellar Solutio- nie dawał sobie rady z moim makijażem, i podrażnił
mi skore w okolicy oczu.
Bardzo lubię odżywkę Alterra z granatem i aloesem :) U mnie ten krem do rąk Kamill sprawdził się bardzo dobrze :)
OdpowiedzUsuńGratuluję zużyć :)
wcale nie jest źle! :)
OdpowiedzUsuńMnóstwo pustaków :)
OdpowiedzUsuńspore zużyciaa ;)
OdpowiedzUsuńWow, mega denko! :D Nieźle się spisałaś ;)
OdpowiedzUsuńojej, szkoda, że zabrakło opinii tych wosków, bo sama zastanawiam się nad kupnem :)
OdpowiedzUsuńCo to jest ,,pustaką''?:P
OdpowiedzUsuńOo dzięki! Wkradło mi się "ą" ;)
UsuńAlterra granat I aloes ponownie pojawiła się na mojej półce, ale w wersji maski. Ciekawa jestem jak spisze się tym razem :)
OdpowiedzUsuńAle pokaźne denko ;) Gratki :)
OdpowiedzUsuńGloria - emulsja do włosów to jeszcze produkuje tę emulsję? Jestem w szoku! Pamiętam ją jeszcze z dzieciństwa, czyli lat 90-tyhc :D
OdpowiedzUsuńnaprawdę duuuże denko:) teraz można z czystym sumieniem wybrać się na nowe zakupy;)
OdpowiedzUsuńspore denko. Alterry nie lubię, ale za to z antyperspirantem Lady sped stick mam miłe wspomnienia ;)
OdpowiedzUsuńU mnie szampony alterry świetnie sprawdzają się do mycia pędzli:)
OdpowiedzUsuńjejku ale tego duuuużo!
OdpowiedzUsuńSporusienkie denko :) U mnie niestety Alterra sie nie sprawdzila.
OdpowiedzUsuńa ja z Alteryy nic nie miałam jeszcze:D
UsuńWow, sporo tego :D
OdpowiedzUsuńOjojoj ile zdenkowanych:)
OdpowiedzUsuńFajne :)
OdpowiedzUsuńU mnie kosmetyki Alterry się nie spisały, a szampon Barwy to pierwszy jaki kupiłam w szale włosomaniactwa :p
OdpowiedzUsuńto pokazuj co upolowałaś w lumpach:D
OdpowiedzUsuń