Właścicielką czarnego mydła z L'orient stałam się podczas wizyty w mydlarni z okazji Dnia Kobiet. Uzupełniałam swoje zapasy i przy okazji spróbować czegoś nowego.
Od producenta:
Savon Noirto czarne mydło w 100% naturalne, do stosowania na całym ciele i twarzy. Posiada właściwości dotleniające, nawilżające i oczyszczające. Poprawia napięcie skóry, a także jej koloryt. Ukoi podrażnienia i tonizuje. Zapewni detoks głębokich warstw skóry.
Savon Noirto czarne mydło w 100% naturalne, do stosowania na całym ciele i twarzy. Posiada właściwości dotleniające, nawilżające i oczyszczające. Poprawia napięcie skóry, a także jej koloryt. Ukoi podrażnienia i tonizuje. Zapewni detoks głębokich warstw skóry.
Pozostawi skórę doskonale oczyszczoną, elastyczną i jedwabiście gładką jak nigdy dotąd.
Po pierwsze nie wiem dlaczego ale zapach tego kosmetyku strasznie mnie drażni. Przypomina mi dżem z dzikiej róży jaki jadłam u koleżanki w dzieciństwie. Dżem i ja nie lubiliśmy się za bardzo. Jak wąchałam produkt w mydlarni wydawał mi się delikatny i przyjemny, dopiero w domu podczas nakładania poczułam "GO". Jest zbyt mocny, duszący, momentalnie wywołuje u mnie ból głowy. Zapach zapachem a jak z resztą?
Konsystencja jest jak krówka ciągutka, glut. Średnio wypada przy łatwości wyciągania produktu z plastikowego słoiczka jak i przy nakładaniu go. Ze smutkiem muszę się przyznać iż byłam lewa jeśli chodzi o dozowanie go. Albo wyciągałam go za dużo ale zdecydowanie za mało.
Konsystencja jest jak krówka ciągutka, glut. Średnio wypada przy łatwości wyciągania produktu z plastikowego słoiczka jak i przy nakładaniu go. Ze smutkiem muszę się przyznać iż byłam lewa jeśli chodzi o dozowanie go. Albo wyciągałam go za dużo ale zdecydowanie za mało.
Przez gramaturę jak i zapach nie używałam go do ciała, również nie skusiłam się na codzienne nakładanie go na twarz. Potraktowałam go raczej maseczko/peeling enzymatyczny od czasu do czasu. Zdarzało się że podrażnił moje stany zapalne, lub jakieś super przesuszone skórki. Jednakże trzeb przyznać że pod względem oczyszczenia twarzy sprawdził się jak mało kto. Mocno naciąga (dla dociekliwych ściąga) skórę tak, że o lifting nie trzeba się martwić. W moim przypadku nie wystąpiły żadne przykre niespodzianki typu uczulenie, lub wysyp nieprzyjaciół.
Jednak mam wątpliwości czy sięgnę po niego ponownie gdyż nie jest zbyt wydajny i ten zapaaaach.
Ocena: 6
Cena: 28 zł
Skład: aqua, potassium olivate, glycerin, perfum, benzyl alcohol, geraniol, citronellol, benzyl salicylate.
Od dawna mam ochotę wypróbować czarne mydło, muszę wreszcie jakieś zakupić .
OdpowiedzUsuńMiałam czarne mydło innej firmy, fakt zapach miało też specyficzny. U mnie nie powodowało podrażnień
OdpowiedzUsuńja mam z Orqnique i pachnie benzyną lub czymś podobnym, więc Twój zapach chyba nie jest taki zły ;)
OdpowiedzUsuńFakt w takim razie mój dżem różany nie jest taki zły :)
UsuńNie używam, ale od dłuższego czasu mnie kusi, właśnie różane :D
OdpowiedzUsuńJa stosuję od dawna czarne mydło Babuszki Agafii. Drogie, ale bardzo wydajne i sprawuje się świetnie!
OdpowiedzUsuńMimo wszystko szalenie mnie ten produkt kusi i prędzej czy później po niego sięgnę :D
OdpowiedzUsuńA ja mimo wszystko bym spróbowała, uwielbiam zapach róży :) ściąganie skóry kusi jednak już mniej...
OdpowiedzUsuńTeraz potrzebuję maksymalnie delikatnych produktów, więc za ten podziękuję:)
OdpowiedzUsuńSzkoda, ze zapach skutecznie unieprzyjemnil Ci uzywanie ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Savon Noir! :)
OdpowiedzUsuńNo prosze, jaki ciekawy produkt :) Ja tam lubię zapach dzikiej róży i chętne bym go spróbowała :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze czarnego mydła,ale bardzo mnie kusi:))
OdpowiedzUsuńKiedyś kusiło mnie to mydło, ale przy wrażliwej cerze, trądzikowej i naczynkowej wolałam nie ryzykować. Myślę, że mnie też nie przypadłoby do gustu.
OdpowiedzUsuńLubię wynalazki kosmetyczne, akurat tego jeszcze nie używałam, za to teraz mam mydło z nanosrebrem :-) Do skóry problemowej idealne.
OdpowiedzUsuńkonsystencja jak galaretka lub mazidło do jedzenia xd
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jak u mnie by było z jego zapachem :) A cały czas mnie kusi zakup czarnego mydła
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam, ale mimo wszystko chcę mieć ;D!
OdpowiedzUsuńJakoś kolor jak i konsystencja nie przemawiają do mnie, po za tym piszesz o tym zapachu i jednak się nie skuszę. Może za jakieś 40 lat jak będę potrzebowała liftingu, a i nozdrza będą miej wyczulone ;)
OdpowiedzUsuńTroszkę mnie wystraszyłaś.... Mam ochotę na czarne mydło od jakiegoś czasu. Ciekawe, czy wszystkie tak działają.
OdpowiedzUsuń