Witajcie!
Dziś wyjątkowa jak nie ja, rozpisałam się na potęgę. To pewnie wpływ tego, że w sobotę mam już pierwsze koło i nie chce mi się siedzieć nad notatkami!
Jakikolwiek powód by nie był, moje włosy na tym skorzystały. A mianowicie...
Ostatnio zostałam ostrzeżona że gorsza kondycja moich włosowa może być spowodowana przeproteinowaniem. Zaczęłam drążyc temat ( już niedługo pojawi się obszerny post na ten temat) i z duszą na ramieniu wiem, że jeszcze mnie to nie spotkało! Ale z godnie z maksymą lepiej zapobiegać niż leczyć postanowiłam wzbogacić moją pielęgnacje o nawilżacze a ograniczyć proteiny.
Maska miodowa, byłaby idealna do tego, lecz niestety zawsze dodawałam do niej żółtko, co tym razem było nie wskazane. Dlatego też skład mojej tradycyjnej maski został zmieniony....(przepis znaleziony na jakieś stronie)
Składniki:
- 1/2 szklanki miodu
- 2 łyżki stołowe oliwy/ oleju
Mam wrażenie że tu proporcje są zaburzone, bo mnie mojej maseczki starczyło na 2 razy (możliwe że byłam zbyt oszczędna w nakładaniu). Za 2 razem dodałam jeszcze małą łyżeczkę oliwy.
Maseczka dość trudno się nakłada, ale za to przyjemnie się zmywa. Zapach miodu utrzymywał mi się na włosach do paru godzin. Pięknie się rozczesały. Nie obciążyła włosów. Włosy nie puszyły się po niej.
Maseczka przyjemna, ale to nie jest mój ideał.
A może wy macie jakiś dobry przepis na maseczkę z miodu?
PS. Blog również żyje w świecie facebook'a. Będzie mi miło jeśli i tam zaglądniecie. Często zdarza się tak, że krótkie porady będą pojawiać się jako post na fb, a nie notka na blogu.
PS. Blog również żyje w świecie facebook'a. Będzie mi miło jeśli i tam zaglądniecie. Często zdarza się tak, że krótkie porady będą pojawiać się jako post na fb, a nie notka na blogu.
Ja jeszcze poszukuję idealnej maski :)
OdpowiedzUsuńJa polecam olej kokosowy. Na moich włosach zdziałał cuda. Tylko wszystko zależy od systematyczności:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
ja jestem zbyt leniwa na samodzielne robienie maski - zdecydowanie wole gotowce ...
OdpowiedzUsuńWszystkie składniki mam, może się skusze w weekend na nią :D
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś spróbuję. Aż sobie zapiszę :)
OdpowiedzUsuńNiestety, jestem zbyt leniwa by robić domowe maseczki ;)
OdpowiedzUsuńz taką maską jeszcze się nie spotkałam, ale szczerze mówiąc nie wiem, czy odważyłabym się nałożyć na włosy tyle miodu w praktycznie czystej postaci... bałabym się, że wszystkie sobie powyrywam podczas aplikacji ;) za to lubię miód jako dodatek do sklepowym, lekkich masek ;)
OdpowiedzUsuńmiło, że proponujesz maseczkę bez jajka. takiej to nawet mogę spróbować, bo mdli mnie od zapachu jajek. ciekawa jestem efektu przeproteinowienia, czym się w ogóle objawia? ja go chyba nie doświadczam, bo używam tylko drogeryjnych odżywek do włosów. ale też moje włosy są w nie najlepszej kondycji, to fakt. może maseczka z miodu i oleju mi pomoże.
OdpowiedzUsuńUwielbiam miód na włosach :D Super efekt jest po umyciu :)
OdpowiedzUsuńMiodu na włosy jeszcze nie próbowałam. A czy miałaś do czynienia z siemieniem lnianym - też fajnie działa na włosy:)
OdpowiedzUsuńa w jaki sposób? :)
UsuńJest niesamowicie dużo możliwości. Cudowny jest olej lniany, możesz przygotować żel albo płukankę, pewnie może też z niego wyczarować maseczkę :)
UsuńJa robiłam żel z siemienia, bardzo dobrze działa na moje kręcone włosy:)
Usuńciekawy pomysł ;3
OdpowiedzUsuńWitaj.
OdpowiedzUsuńZostałaś przeze mnie otagowana na blogu. Zapraszam do zabawy ^^
Witaj . Masz moze jakis dobry przepis na maseczke przeciw ogromnemu wypadaniu wlosow ?? niewiem co juz robic nic nie pomaga :(
OdpowiedzUsuń