Witajcie!
Dziś o peelingu, który trudno mi było rozgryźć. Pisząc tą recenzje uświadomiłam sobie że chyba uparłam się przetestować wszystkie peelingi tej marki, bo to kolejny który trafił pod moją lupę.
Solny peeling do ciała o właściwościach
złuszczających i wygładzających. Zawiera naturalne kryształki soli,
które usuwając martwe komórki naskórka idealnie wygładzają powierzchnię
skóry i niwelują wszelkie niedoskonałości. Koenzym Q10 i witamina C
znakomicie dotleniają, działają antyoksydacyjnie i odmładzająco. Olejek
jaśminowy regeneruje i ukoi podrażnienia skóry. Peeling regulując
mikrokrążenie, ujędrnia i odmładza skórę, a odświeżający zapach zielonej
herbaty orzeźwia, pobudza i dodaje energii na cały dzień.
Rozprowadzić peeling na wilgotnej skórze ciała, kolistymi ruchami wykonać masaż. Spłukać wodą.
Rozprowadzić peeling na wilgotnej skórze ciała, kolistymi ruchami wykonać masaż. Spłukać wodą.
Moje zdanie:
Peeling ten sprawił mi wiele trudności, zarówno w stosowaniu jak i w ocenianiu. Ale zacznę od początku.
Typowe opakowanie, pod nakrętką folia zabezpieczająca - wszystko tak jak zawszę. Przez przypadek okazało się ze te naklejki na pojemniczku nie są niezniszczalne. Moje zaczęły odchodzić pod wpływem długiego pobytu pod prysznicem. Jednak to nie jest najważniejsze...
Pierwszy minus peeling otrzymuje za zapach - czy to chemiczny czy ten prawdziwy, jaśmin to nie moja nuta. Nie lubię go. Zapach tego peelingu był dla mnie straszy. Jednak miałam ostatnio przyjemność testować próbki z tej samej serii tylko musu i tu już zapach tak mnie nie drażnił. Tak tylko dla dociekliwych wspominam.
Pierwszy plus przyznaję peelingowi za jego wygląd tuż po otwarciu - wyglądał jak pojemniczek wypełniony kuleczkami.
A tak na poważnie to strasznie ciężko ten peeling mi ocenić. Na pierwszy rzut oka wydaje się dużo bardziej skuteczniejszy niż jego cukrowi koledzy, jednak nie oszukując siebie trzeba przyznać że to zasługa silikonów. Dopiero na suchą skórę można wyczuć drobinki solne ( a brak wody spowoduje że zostają z nami na dłużej). Bez wody peeling staje się ostrzejszy jednak dla mnie to nadal nie jest efekt, który powinnam uzyskać po zabiegu złuszczania naskórka. Drobinek złuszczających jest za mało! Peeling, który nie jest peelingiem potrafi sprawić że nasza skóra jest mięciutka przez swoje składniki. Przeglądając inne recenzje tego produktu dziewczyny podpowiadały aby stosować go jako maskę do ciała i to jest dużo bardziej ciekawsze zastosowanie tego produktu.
Dla mnie śmierdzi, nie złuszcza, ładnie wyglądał po otwarciu i co smutne był słabo wydajny.
Ocena: 5/10
Cena: okolice 14 zł na promocji do 19 zł.
Skład: Paraffinum Liquidum, Sodium Chloride, Silica, PEG-40 Hydrogenated
Castor Oil, Parfum, Jasminum Officinate Flower Extract, Helianthus
Annuus Seed Oil, Aqua, Soya Lecithin, Caprilic/Capric Triglyceride,
Triiaureth-4 Phosphate, Glycerin, Panthenol, Tocopheryl Acetate,
Ubiquinone, Ascorbyl Tetraisopalmitate, Synthetic Wax, Caprilic/Capric
Glycerides, Sodium Polyparaben, Cl 19140, Cl 42090, Cl 61565, Cl 12700.
Ja dzisiaj szukalam w Rossmannie peelingu dla siebie :) na ten też patrzyłam, ale w końcu nie kupiłam żadnego. Teraz chociaz wiem, że należy go faktycznie omijać z daleka :)
OdpowiedzUsuńTo samo robiłam dziś w Naturze. I koniec końców też nic nie kupiłam :D
UsuńPeelingi z perfecty nigdy mnie nie kusiły ;/
OdpowiedzUsuńA ja nigdy nie miałam żadnego peelingu Perfecta. Zdecydowanie wolę kawowy albo z nasion truskawki połączonych z olejkiem i gliceryną :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że ma mało drobinek...
OdpowiedzUsuńJestem fanką konkretnych zdzieraków ;)
ja też kocham zdzieraki mocne..
Usuńja ostatnio polubilam sie ze zdzierakami soap&glory
OdpowiedzUsuńNie najlepiej wypadł jak widzę...
OdpowiedzUsuńZdecydowanie wolę peelingi cukrowe, a na ten dzięki recenzji się nie skuszę ;)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio szaleję za peelingami Organique ;-)
OdpowiedzUsuńZ perfecty nie miałam jeszcze ani żadnego peelingu ani masła.
OdpowiedzUsuńNie wypróbuję ;(
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnego peelingu tej marki i chyba raczej się nie skuszę.
OdpowiedzUsuń