Witajcie! Korzystając z tego, że obecnie zmieniłam adres zamieszkania, przyczyną jest cudna kotka Dasza. Miałam przyjemność wymoczyć się w wannie, gdyż ja sama posiadam jedynie prysznic. A że święta już za pasem, dlatego też przedstawiam Termoaktywny duet dla stóp.
Peeling do stóp na bazie naturalnych łupin z moreli, zawiera kompleks rozgrzewający, który pobudza krążenie, przyspiesza wchłanianie i działanie składników aktywnych. Delikatnie złuszcza, zmiękcza zrogowacenia i zgrubienia naskórka, czyniąc skórę elastyczną i aksamitną w dotyku.
Kremowe serum do stóp regeneruje, zmiękcza i delikatnie natłuszcza zniszczoną skórę stóp. Unikalna formuła zawiera glicerynę oraz ekstrakt z pomarańczy, które tworzą na skórze delikatny film zabezpieczający naskórek przed nadmiernym wysuszeniem oraz przywracają skórze zdrowy koloryt. Masło Shea odżywia i intensywnie nawilża skórę. Dodatkowo kamfora oraz ekstrakty z cynamonu i imbiru usprawniają mikrocyrkulację krwi i zapewniają stopniowy efekt rozgrzania. Subtelny zapach cynamonu dodaje pielęgnacji zmysłowego charakteru. Skóra pozostaje miękka i jedwabiście gładka.
Moja opinia:
Na pierwszy ogień idzie 8g peelingu. Po otworzeniu opakowania od razu wyczuwamy nutę cynamonu i tak pozostaje do końca. Mamy ostre drobiny cukru, łagodniejsze z łupin/ pestek moreli i cynamon. Zgodnie z zapewnieniami złuszczona naskórek, co za tym idzie mamy mięciutkie stópki.
Nie pozostaje nam nic innego jak przejść do kremowego serum.
No i tu mamy 5 ml tłustego kremiku o zapachu "chemia" + lekka nuta cynamonu, ale nie jest jakoś niesamowicie uciążliwe. Nie zauważyłam przywrócenia zdrowego koloru skóry, ale jakoś mi to nie przeszkadza, bo tu nie o to chodziło. Na stopie pozostaje nam tłusty filtr, o którym wspominał producent. Skóra faktycznie jest nawilżona co jest dużym plusem. Niestety nie wystąpił żaden efekt rozgrywając co mnie niesamowicie smuci :<
No i tu mamy 5 ml tłustego kremiku o zapachu "chemia" + lekka nuta cynamonu, ale nie jest jakoś niesamowicie uciążliwe. Nie zauważyłam przywrócenia zdrowego koloru skóry, ale jakoś mi to nie przeszkadza, bo tu nie o to chodziło. Na stopie pozostaje nam tłusty filtr, o którym wspominał producent. Skóra faktycznie jest nawilżona co jest dużym plusem. Niestety nie wystąpił żaden efekt rozgrywając co mnie niesamowicie smuci :<
Reasumując. Peeling bardzo dobry jak na początek, serum skuteczne ale nie powalające na kolana.
Ocena: 5,5/10
Cena: 2,19
Skład:
szkoda, że nie rozgrzewa... czyałam ostatnio u jakiejś blogerki o peelingu z papryczką chili i pisała, że działał :D
OdpowiedzUsuńkurcze, tylko nie przypomnę sobie ani adresu blogu, ani dokładnej nazwy peelingu :( chlip :(
Jakoś mnie produkty Marion nie mogą przypaść do gustu...
OdpowiedzUsuńCzyli w sumie bez rewelacji. Szkoda, bo ten produkt zapowiadał się fajnie.
OdpowiedzUsuńnie używalam peelingu na pięty, więc nigdy nie patrzyłam nawet na takie specjalne do tego.
OdpowiedzUsuńMiałam podobny duet, ale do rąk i z firmy Perfecta. Przypadł mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńLubie kosmetyki Marion - jeszcze na żadnym się nie zwiodłam
OdpowiedzUsuńMusi ślicznie pachnąc.
OdpowiedzUsuńLubie kosmetyki tej firmy :)
Zapraszam do mnie :D
Lubie kosmetyki tej firmy :D
OdpowiedzUsuńhttp://dominica-oficjalny-blog.blogspot.com/
Lubię peelingi,chociaż gustuję w rozgrzewających :) o tym nie slyszałam :)
OdpowiedzUsuńtaki peeling bym chętnie wypróbowała, myślę, że stopy się nie obrażą ;D
OdpowiedzUsuńja również uwielbiam produkty firmy Marion i jak na razie nie zawiodłam się na nich : D lubię peelingi czy serum do stup - jedyna moja wada to to, iż jestem strasznie niecierpliwa podczas ich nakładania ( często wysmaruje tym wszystko co mam koło siebie. . ) Melduję iż zyskałaś nową czytelniczkę bloga! Do następnego wpisu : )
OdpowiedzUsuń