Witajcie! :)
Mimo iż termin tagu "szukamy maseczki idealnej" już minął, postanowiłam dodać tą recenzje, która miała się pojawić przedwczoraj. Niestety wirus grypy pokonał moje plany bardzo skutecznie i dlatego się nie wyrobiłam. Mimo to zapraszam na kolejną recenzje :)
Od producenta:
Maseczka do skóry mieszanej, tłustej i
trądzikowej zwężająca pory, zapobiegająca powstawaniu zaskórników i
wyprysków. Usuwa obumarłe komórki naskórka, nagromadzone
zanieczyszczenia oraz nadmiar sebum. Zapobiega powstawaniu zmarszczek.
Doskonale odżywia, ujędrnia, poprawia elastyczność zwiotczałej skóry
oraz wyrównuje koloryt szarej, pozbawionej blasku cery.
Moja opinia:
Jak dla mnie ta maseczka to trudny orzech do zgryzienia. Nie wiem potrafię sprecyzować czy ją polubiłam czy też wręcz przeciwnie.
Na początek muszę przyznać że jestem rozczarowana jakością produktu, a jego ceną. Za taką cenę spodziewałam się czegoś znacznie lepszego. Sześć złoty to całkiem sporo jak za jedną saszetkę, która nie jest jakoś super wydajna. Za taką samą cenę udało mi się kupić w helfy 2 opakowania czerwonej glinki.
Dodatkowo lubię jak glinka zastyga na twarzy, tutaj tego efektu nie ma.
Jednak muszę przyznać, że maseczka poradziła sobie z oczyszczeniem porów. Zarówno łatwo się ją nakłada jak i zmywa. Ładnie matowi twarz. Zapach maseczki nie powala na kolana, ale to raczej nie przeszkadza, gdyż ulatnia się z momentem nałożenia na twarz No i jak można wyłapać ze składy mamy tutaj parę fajnych ekstraktów ( z którymi należy uważać, bo mogą podrażnić).
Tak jak już mówiłam nie wiem czy lubię tą maseczkę czy też nie. Jeśli znalazłabym ją na super promocji, owszem kupiłabym. Jednak w regularnej cenie raczej bym się na nią nie skusiła.
Nie wiedzieć dlaczego coś mnie od niej odrzuca.
Ocena: 6/10
Cena: 5 -7 zł
Skład: Aqua (Water), Kaolin, Glycerin,
Talc, Urea, CI 77891 (Titanium Dioxide), Glyceryl Polyacrylate,
Undecylenamidopropyl Betaine, Propylene Glycol, Cinnamonum Zaylanicum
(Cinnamon) Bark Extract, Viola Tricolor Extract, Camelia Sinensis (Green
Tea) Leaf Extract, Salvia Officinalis (Sage) Leaf Extract, Thymus
Vulgaris (Thyme) Extract, Polyacrylamide/C13-14 Isoparaffin/Laureth-7,
Sodium Lactate, Quercus Robur (Oak) Bark Extract, Illite (Green Clay),
Polysorbate 20, Magnesium Aluminium Silicate, Cellulose Gum, Allantoin,
Triclosan, Phenoxyethanol, Methylparaben, Ethylparaben, Propoylparaben,
Butylparaben, Isobutylparaben, DMDM Hydantoin, Parfum (Fragrance),
Coumarin, Limonene, CI 77288 (Dichromium Trioxide).
O ciekawa ta maseczka, nie widziałam jej jeszcze.
OdpowiedzUsuńNie mam przekonania do takich maseczek. Czasami coś kupię, ale bez większego entuzjazmu. Miałam opisywany produkt i nigdy nie kupiłam go ponownie. Zgadzam się w 100% z Twoją opinią.
OdpowiedzUsuńDo przetestowania kusi opakowaniem, ale szczerze pierwszy raz ją widzę.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie ma ochów i achów...
Rzeczywiście, choć cena jest przystępna , to w tym przedziale można znaleźć lepszy produkt
OdpowiedzUsuńKiedyś lubiłam tę maseczkę, ale potem odkryłam czyste glinki i samodzielne robienie z nich kosmetyków i to mnie pochłonęło. :-)
OdpowiedzUsuńPopieram - 6 zł to niby niewiele, ale znowu wcale nie tak mało jak na produkt na 2 użycia. Mi samej rzadko zdarza się kupić maseczkę w saszetce za więcej niż 3 zł. Ta zapowiada się całkiem przyjemnie, ale tak jak poprzedniczki nie widziałam jej nigdzie.
OdpowiedzUsuńZaprosiłam cię do akcji maliny : Październik miesiącem maseczek ;*
OdpowiedzUsuńSzczegóły u mnie na blogu .
Nie miałam jej. Ale skoro oczyszcza pory to coś dla mnie. Mam rozszerzone zapchane na nosie. Zwrócę na nią uwagę przy najbliższych zakupach.
OdpowiedzUsuńE to szkoda, że się nie sprawdziła. U mnie ziaja z glinką szarą jest tą ulubioną z maseczek kupnych, a tak to czysta glinka czarna( wymiatacz zaskórników) i niebieska.
OdpowiedzUsuńrzeczywiście dosyć wysoka cena jak na saszetkę. widziałam je kiedyś u siebie w drogerii i nawet chciałam kupić, ale... zapomniałam portfela :D no a potem już ich nie widziałam ;)
OdpowiedzUsuńteż miałam tą maseczkę i u mnie się spisała:)
OdpowiedzUsuńZa taką cenę powinna zdziałać chociaż jakiś mały cud, nie wiem co ci producenci sobie myślą ;) chociaż jeśli trafię na nią w promocyjnej cenie, to może ją wezmę. W końcu perspektywa oczyszczenia porów jest bardzo nęcąca, a nie każda maseczka sobie z tym radzi, nawet glinkowa ;)
OdpowiedzUsuńraczej sobie daruję... niby tania, ale nie do końca :)
OdpowiedzUsuń