Witam!
Ostatnio mam niesamowicie dobrą passe z tymi recenzjami. Cieszy mnie to niezmiernie gdyż miałam w tamtym miesiącu zastój na blogu. No dzisiaj nie o tym...
Nadal szukam ideału, gdyż na takowy się nie natknęłam ale za to po drodze napotkałam bardzo fajną maseczkę Bielendy.
Od producenta:
Wyjątkowy, wygodny w użyciu zabieg o silnym
działaniu nawilżającym i regenerującym; ekspresowo przynosi odświeżenie
oraz przywraca komfort i świetną kondycję skórze normalnej.
Krok 1: peeling - niezwykle przyjemny w aplikacji - skutecznie, ale delikatnie złuszcza martwe komórki naskórka, eliminuje szorstkość, pobudza mikrocyrkulację, przygotowuje skórę do kompleksowego przyjęcia aktywnych składników maseczki. Wygładza, zmiękcza, rozjaśnia i odświeża.
Krok 2: maseczka - błyskawicznie nawilża i regeneruje skórę, widocznie poprawia jej kondycję i wygląd, przywraca jędrność i elastyczność. Skutecznie wygładza i zmiękcza, witalizuje i odświeża, opóźnia procesy starzenia.
Efekt: idealnie nawilżona i zregenerowana skóra o promiennym blasku i zdrowym kolorycie. Wygładzony i odświeżony naskórek.
Krok 1: peeling - niezwykle przyjemny w aplikacji - skutecznie, ale delikatnie złuszcza martwe komórki naskórka, eliminuje szorstkość, pobudza mikrocyrkulację, przygotowuje skórę do kompleksowego przyjęcia aktywnych składników maseczki. Wygładza, zmiękcza, rozjaśnia i odświeża.
Krok 2: maseczka - błyskawicznie nawilża i regeneruje skórę, widocznie poprawia jej kondycję i wygląd, przywraca jędrność i elastyczność. Skutecznie wygładza i zmiękcza, witalizuje i odświeża, opóźnia procesy starzenia.
Efekt: idealnie nawilżona i zregenerowana skóra o promiennym blasku i zdrowym kolorycie. Wygładzony i odświeżony naskórek.
Moja zdanie:
To może zacznę tradycyjnie od peelingu.
Na początku miałam co do niego pewnie obawy, wydawało mi się że drobinek jest za mało aby wykonał porządnie swoją robotę. Jak już mogłyście poczytać jestem fanatykiem ostrych peelingów gdyż występuje u mnie tendencja do zaskórników zamkniętych- z czym doskonale radzi sobie dobry peeling. Dlatego też stawiam wysoko poprzeczkę dla tego rodzaju produktów.
Produkt był delikatnie różowaty, galaretowany z czarnymi dość dużymi drobinkami. Łatwo się go nałożyło na twarz i przy odrobinie wysiłku uzyskałam pięknie gładką twarz. Peeling spisał się naprawdę dobrze! Jestem z niego w 100% zadowolona.
Teraz trzy grosze o maseczce.
Maseczkę łatwo się nakłada i mimo że trzeba trochę poczekać to wchłania się prawie całkowicie. Nie wywołała żadnych podrażnień ani niczego złego. Pozostawiła skórę przyjemnie mięciutką w dotyku. Buzia ładnie prezentowała się w świetle dziennym, ale jakiegoś efektu wow nie dostrzegłam. Możliwe żeby zobaczyć te wszystkie cuda na kiju trzeba nałożyć ją więcej niż jeden raz.
Podsumowując peeling to istne cudo, które warto mieć pod ręką. Natomiast maseczka jest już gorsza, ale mimo to powinna poradzić sobie z nawilżeniem skóry.
Maseczkę łatwo się nakłada i mimo że trzeba trochę poczekać to wchłania się prawie całkowicie. Nie wywołała żadnych podrażnień ani niczego złego. Pozostawiła skórę przyjemnie mięciutką w dotyku. Buzia ładnie prezentowała się w świetle dziennym, ale jakiegoś efektu wow nie dostrzegłam. Możliwe żeby zobaczyć te wszystkie cuda na kiju trzeba nałożyć ją więcej niż jeden raz.
Podsumowując peeling to istne cudo, które warto mieć pod ręką. Natomiast maseczka jest już gorsza, ale mimo to powinna poradzić sobie z nawilżeniem skóry.
Cena: ok. 4 zł
Skład:
Peeling: Aqua (Water), Glycerin,
Glyceryl Polyacrylate, PEG-12 Dimethicone, Polyethylene, Polysorbate 20,
Punica Granatum Fruit Extract, Cocos Nucifera (Coconut) Shell Powder,
Aloe Barbadensis Leaf Juice Powder, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate
Crosspolymer,Triethanolamine, Disodium EDTA, Propylene Glycol,
Diazolidinyl Urea, Methylparaben, Propylparaben, Parfum (Fragrance),
Lilial, CI 17200 (Acid Red 33), Mica, CI 77891 (Titanium Dioxide), CI
77491 (Iron Oxides)
Aqua
(Water), Cetearyl Alcohol, Caprylic/Capric Tiglyceride, Macadamia
Ternifolia Seed Oil, Glycerin, Cyclopentasiloxane, Isohexadecane,
Cetereth- 18, Glyceryl Stearate, Urea, Punica Granatum Friut Extract,
Nacinamide, Aleurites Maluccane Seed Oil, Panthenol, Sorbitan Olivate,
Glucose, Sodium Hyaluronate, Allantoin, Sodium Lactate, Cocos Nucifera
(Coconut) Oil, Tocopherol, Beta-Sitosterol, Squalene, Ascorbyl
Palmitate, Polysyliscone- 11, Ethylhexyl, Hydroxystearate, Ammonium,
Acryloyldimethyl-taurate/VP Copolymer, Phenoxyethanol, Metylparaben,
DMDM Hydantion, Etylparaben, Parfum (Fragrance), Hydroxycitronellal,
Butylphenyl Methylpropional, Limonene, Linalool, Cl 17200 (Acid Red 33)
Miałam ją, maseczka się lepiej sprawdziła niż peeling :) W wolnej chwili zapraszam do mnie na mini rozdanie :)
OdpowiedzUsuńkiedyś zdażyło mi się mieć ten duecik, pamiętam peeling ,że był ok, ale maseczka uleciala mi z pamięci
OdpowiedzUsuńja tej maseczki jeszcze nie miałam okazji używać chociaż troszkę mnie zaintrygowała. Jeżeli o mnie chodzi to znalazłam już swoją maseczkę idealną - też z bielendy tyle, że ogórkowo limonkową ;)
OdpowiedzUsuńNiedawno też ją opisywałam :)
OdpowiedzUsuńNa mnie również wywarła pozytywne wrażenie.
A ja niestety nie miałam okazji testować. Mam na razie w zanadrzu inne maseczki i peelingi :)
OdpowiedzUsuńnie znam tego choć maseczki do twarzy uwielbiam i pełno ich u mnie, ale widzę że warto zwrócić na nią uwagę :))
OdpowiedzUsuńCiekawy duet.
OdpowiedzUsuńW sumie dla samego peelingu bym się na niego skusiła :D
nie miałam ale ciekawie się zapowiadają:)
OdpowiedzUsuńmam ten duecik w swoich przepastnych zapasach :-)
OdpowiedzUsuńjestem go niezmiernie ciekawa bo to już kolejna pozytywna opinia jaką na jego temat czytam
u mnie z reguły też tak jest, że w takich duetach lepiej spisuje się peeling :-)
Nie miałam tego duetu, ale po Twojej recenzji mam ochotę go sprawdzić :)
OdpowiedzUsuńCiekawy ten peeling ;)
OdpowiedzUsuńJestem jej bardzo ciekawa, szczególnie tego peelingu. Muszę się w nią zaopatrzyć .
OdpowiedzUsuńMuszę kupić sobie ten fajny duet:)
OdpowiedzUsuńja bardzo lubię z serii tych zestawików wersję awokado :))
OdpowiedzUsuńMoje ulubione maseczki to te w płatach :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię kosmetyki bielendy, ale w sumie żadnej maseczki jak do tej pory nie kupiłam, co jest w sumie dziwne :)
OdpowiedzUsuńNo to peeling mnie zaciekawił:)
OdpowiedzUsuńTen peeling mnie najbardziej zaciekawił, też mam zatkane zaskórniki i potrzebuję dobrego oczyszczenia i myślę że poradziłby sobie :)
OdpowiedzUsuńZ tego, co widzę, to obserwujesz pod innym nickiem i nie mam Cię na facebooku... Obserwuję jako to inaczej Twój nick z bloggera.
OdpowiedzUsuńNie znam tego duetu.
OdpowiedzUsuń