Witajcie!
Ostatnio w Biedronce skusiłam się na parę saszetkowych produktów Perfecty w tym zabiegu regenerującego dłonie. Wrzuciłam do koszyka bez większego zastanowienia, gdy jak wspominałam ostatnio bawiłam się w boba budowniczego, co odbiło się na koncyliacji rąk i włosów.
Od producenta: PEELING ZŁUSZCZAJĄCY do rąk. Zawiera sproszkowany szafir, ciekłą parafinę działającą ochronnie, łagodzące masło ze skórki pomarańczowej, glicerynę i alantoinę. REGENERUJĄCA MASKA-SERUM do wysuszonej i spierzchniętej skóry dłoni. Zawiera ciekłą parafinę działającą ochronnie, nawilżający olejek jojoba, a także regenerujący wyciąg z arniki górskiej oraz glicerynę i łagodzącą alantoinę.
Moje zdanie:
Zacznę oczywiście od peelingu: Jakoś mnie nie urzekł, posiadał bardzo drobne drobinki, które były ledwo wyczuwalne. A im dłużej masowałam tym drobinek było mniej. Jeśli ktoś ma bardzo zaniedbane dłonie to ten peeling nie zrobi nic, jeśli jednak jesteś posiadaczką dłoni w miarę zadbanych bez większych problemów- będziesz z niego zadowolona. Ja osobiście wolę do dłoni użyć peelingów Joanny, lub całej reszty jaką stosuję do ciała.
Gdyby ten peeling był dostępny osobno bez maski, na pewno bym nie kupiła.
Na dodatek miałam po nim wrażenie bardzo wysuszonych dłoni.
Teraz przejdźmy do maski:
Maska miała konsystencje kremowo-lejącom. Ładnie pachnie, dość szybko się wchłania. Niestety pozostawia na skórze warstwie (działanie parafiny), dzięki której nasze dłonie błyszczą się jak po wtarciu w nich oleju. Warstwa ta raczej nie zniknie (czekałam 40 minut i nadal była ze mną).
Ręce były przyjemnie miękkie, gładkie.
Niestety powyższe odczucia nie były jakieś intensywne, ten sam efekt można uzyskać dobrym kremem do rąk.
Raczej nie skuszę się ponownie na ten produkt.
Ocena: 4/10
Raczej nie skuszę się ponownie na ten produkt.
Ocena: 4/10
Cena: ja kupiłam za 1,19 zł w Biedronce
Skład peelingu:
Aqua, Parafinum Liquidum, Isopropyl Myristate, Cetearyl
Ethylhexanoate, Glycerin, Polyethylene, Alumina, Prunus Amygdalus Dulcis
Oil, Citrus Aurantium Dulcis Peel Oil, Allantoil, Carbomer,
Acrylates/C10-C30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Polyglyceryl-3
Diisostearate, Disodium EDTA, Sodium Hydroxide, BHA, Ethylparaben,
Mathylparaben, 2-Bromo-2-Nitropropane-1,3-Diol, Eugenol, Cinnamal,
Linalool, D-Limonene, Parfum.
A myślała że te zestawy są fajne no cóż po recenzji sobie odpuszczę lubię widzieć efekt:)
OdpowiedzUsuńTeż go kiedyś kupiłam i miałam odpowiednik z Eveline. U mnie efekt był fajny, ale bez przesady. Też uważam, że równie dobry efekt osiągniemy stosując zwykły peeling do ciała i krem/maskę do rąk. Nie mniej jednak produkt można wypróbować i od czasu do czasu się skusić, zwłaszcza w Biedronkowej cenie :)
OdpowiedzUsuńNienawidzę efektu tłustych rąk.
OdpowiedzUsuńDla mnie takie zabiegi są typowo na zimę, ale i tak na ten od Perfecty się nie skuszę...
Też mam podobne zdanie na temat tej saszetki, szału nie robi. Lepiej działają zwykłe kremy do rąk niż ta maska :) A peelingi... lubię te mocne zdzieraki :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za takimi specyfikami w saszetkach, ale coś na dłonie by mi się przydało po sezonie ogórkowym ;)
OdpowiedzUsuńNo to chyba się nie skuszę na ten zabieg..;)
OdpowiedzUsuńah ta głupia parafina :(
OdpowiedzUsuńOOO to już widzę, że to nie dla mnie. Nie znoszę tłustego filmu na rękach!
OdpowiedzUsuńNo i po co tam parafina, i to jeszcze tak wysoko ;<
OdpowiedzUsuńPrzydałby mi się taki zabieg, który dobrze zregeneruje moje dłonie :) A Perfecta ma bardzo fajne produkty, więc pewnie skuszę się w przyszłości :)
OdpowiedzUsuńObserwuję i zapraszam do siebie :)
Chyba dla mnie byłby za słaby ten duet :)
OdpowiedzUsuńMoje dłonie potrzebują bardziej intensywnej pielęgnacji ;)
szkoda, że zostawia tłustą warstwę to nie dla mnie:)
OdpowiedzUsuń