Witajcie!
Jakoś dawno nie było recenzji żadnego produktu do włosów. Jakoś te peelingi i paznokcie ostatnio zawładnęły blogiem. Dziś recenzja oleju, który to testowałam od końca kwietnia. Odwlekę dostałam od mojej siostry i mimo iż jest ona nie wielka to przez wydajność tego produktu mogę się powiedzieć co nie co :)
Nie przedłużając zapraszam na recenzje.
źródło |
Od producenta:
Olejek marki Dabur Vatika Naturals zapewnia włosom zdrowy blask i pełne odżywienie. Przeznaczony jest do każdego rodzaju włosów, zwłaszcza suchych, wypadających.
Dobroczynne, lecznicze właściwości czarnuszki znane były już
2500 lat temu. Czarnuszka stosowana była w medycynie naturalnej,
kosmetologii oraz w kuchni jako przyprawa o wielu cudownych
właściwościach.
Produkt zapobiega łamliwości włosów, wzmacnia cebulki i poprawia
kondycję włosa. Niweluje uporczywy świąd czy nawet łupież. Olejek z
czarnuszki nawilża skórę głowy, dzięki czemu zapobiega jej nadmiernemu
przesuszaniu. Jest to produkt idealny dla osób, których kondycja włosa
znacznie się osłabiła. Olej z czarnuszki to bogate źródło witamin i minerałów.
Moje zdanie:
Olej ten ma ciemną barwę, niebywale przypominał mi w tym olej z dyni. Zapach przyjemny, który na początku może męczyć. Potrafi utrzymać się na włosach przez parę godzin, na szczęście jego intensywność maleje wraz z czasem. Co ciekawe to jeden z najrzadszych olejów jakie miałam. Płynność czarnej Vatiki przekłada się na jej wydajność - czasem mam wrażenie że jest to olej "bez dna", nigdy się nie skończy. Olej uwielbia uciekać, spływać, pryskać i wszystko to co niegrzeczne oleje robią na złość włosomaniaczką.
A teraz przejdźmy do działania, które jakby nie było jest tu najważniejsze.
Zaskoczę was jak powiem że olej ten kinola nie urywa? Nie? Tak?
To niezły olej, który mija się lekko z zapewnieniami producenta. Szału u mnie nie wywołał gdyż to kolejny produkt który lubi z lekka wyprostować skręt. Niestety nie wpływa jakoś spektakularnie na połysk włosa. Błysku jak z czerwonego dywanu nie ma co się spodziewać, raczej coś w stylu alfabetu morsa puszczanego przez zdychającą latarkę. Nie sprawdził się jako produkt na wypadanie włosów. Mimo to jestem zadowolona z tego olejku. Sprawił że włosy są miękkie, jest niebywale wydajny, a to ze czasem potrafi obciążyć włosy to tylko szkopuł (pewnie moja wina)
To niezły olej, który mija się lekko z zapewnieniami producenta. Szału u mnie nie wywołał gdyż to kolejny produkt który lubi z lekka wyprostować skręt. Niestety nie wpływa jakoś spektakularnie na połysk włosa. Błysku jak z czerwonego dywanu nie ma co się spodziewać, raczej coś w stylu alfabetu morsa puszczanego przez zdychającą latarkę. Nie sprawdził się jako produkt na wypadanie włosów. Mimo to jestem zadowolona z tego olejku. Sprawił że włosy są miękkie, jest niebywale wydajny, a to ze czasem potrafi obciążyć włosy to tylko szkopuł (pewnie moja wina)
Ja najbardziej lubię nakładać olej na 2-3 godziny przed myciem i tak przeważnie go stosowałam. Czasem lądował jedynie na 30 minut i nie było widać jakieś wielkiej różnicy.
Co ciekawe zmywając go BD ten pienił się jak wściekły!
Ocena: 6/10
Cena: ok. 17- 20 zł
Skład: Paraffinum liquidum, Elaeis guineensis Oil, Canola Oil,
Phenyl trimethicone, parfum, Olive Fruit Oil, Avocado Fruit Oil,
Lawsonia inermis Leaf Extract, Black Seed Extract, Rubus fruticosus
Extract, Butyl Methoxydibenzoylmethane, Rosemary Leaf Oil, Tocopheryl
Acetate, BHT, Alpha Isomethyl ionone, Benzyl Alcohol, Lilial, Citral,
Citronellol, Geraniol, Hexyl Cinnamal, Linalool, Lomonene, D&C Red
No.17 (CI 26100), D&C Yellow No.11 (CI 47000), D&C Green No.6
(CI 61565)
*opis producenta jak i skład pochodzą z tej strony
zauważyłam, że firmy kosmetyczne coraz częściej wykorzystują czarnuszkę...
OdpowiedzUsuńja na włosy nie stosowałam, ale olej z czarnuszki świetnie sprawdza się na cerze trądzikowej i z AZS- smaruję takim 100% olejkiem skóre sybka i jest znaczna poprawa. Kupuję niedrogo w marokańskim sklepie z kosmetykami- Casablanca. Polecam :)
Usuńmoja koleżanka go ma i miałam zamiar sobie trochę go wziąć od niej, ale jednak sobie odpuszczę .
OdpowiedzUsuńnie stosowałam, chyba bałabym się przyciemnienia włosów ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie pomaga na wypadanie. Wtedy być może poważniej rozważyłabym jego kupno.
OdpowiedzUsuńSwietna recenzja :) Czailam sie na czarnuszke, jednak jesli rozprostowuje skret chwilowo odpuszcze zakup tego oleju ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że na parafinie ;/
OdpowiedzUsuńmiałam go ostatnio zamówić, ale ze względu na parafinę zrezygnowałam , bo takie oleje pomagają tylko wizualnie :) zamówiłam za to olej musztardowy bo ma bardzo dobre opinie
OdpowiedzUsuńJa chyba wolę czyste olejki 100%:)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za olejami, które obciążają włosy i rozprostowują skręt. Nie miałam go nigdy. Ja pozostaje wierna miksom olejów z alterry :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Swego czasu czytałam kilka peanów na cześć czarnuszki, od tamtej pory mam wielką ochotę coś wypróbować. Jednak, jak zwykle, nie umiem się zebrać do zakupu. Sądzę jednak, że sięgnęłabym raczej po czysty olejek.
OdpowiedzUsuńCzarnuszka to mi się kojarzy z przyprawą do kołaczy, które moja Mama czasem piekła :)
OdpowiedzUsuńU mnie wszystkie olejki parafinowe działają podobnie.
OdpowiedzUsuńNabłyszczają i lekko wygładzają ;)
crespi shellac smackmelon bukovsky suzerainty gaetz masen pudgy billing miki moevemans
OdpowiedzUsuńSaction Boxing Game
U mnie niestety oleje do w włosów bazujące na parafinie nie sprawdzają się i pomijając fakt włosów zazwyczaj zapychają mi skórę głowy powodując podskórne niespodzianki :/
OdpowiedzUsuńJa nie lubię olejów, których skład jest czymś więcej niż sam olej ;) Olejowanie włosów powinno być olejowaniem samym, czystym olejem - wtedy efekty są najlepsze!
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę taką wersję Vatiki!
OdpowiedzUsuńGdyby wyrzucić parafinę, olejek mógłby być super!
dokładnie.. gdyby nie parafina, to bym go brała :D
UsuńNie używałam nigdy oleju opartego na parafinie i jestem ciekawa czy taki sprawdziłby się na moich włosach (choć obawiam się, że nie). Kiedyś pewnie przetestuję produkt tego typu, prawdopodobnie najbardziej popularny - Amla Dabur.
OdpowiedzUsuńMnie Vatika kusi, a ta wersja też mnie zaciekawiła, mimo że nie daje spektakularnego efektu ;)
OdpowiedzUsuńNajlepszy jest 100% olejek. Dopiero wtedy mozna oceniac jego skutecznosc. Buteleczka kosztuje okolo 50zl nie ma sensu wydawac pieniadze na pol produkty.
OdpowiedzUsuń