Witajcie!
Jak mogliście już się zorientować jednym z moim ulubionych zajęć jest szukanie alternatywnego zastosowania rzeczy/produktów. Produkty spożywcze i kosmetyki to obecnie ulubiona dziedzina eksperymentowania. Dodajcie do tego moją niechęć do wyrzucania niezużytych kosmetyków (mimo iż potrafią być okropnymi bublami) i mamy pewność że znajdę sposób jakieś alternatywny sposób użycia.
W ten oto sposób przez eksperyment stworzył się duet do rąk.
Peeling do stóp BeBauty + Maseczka Nawilżająca Evitte = Ekspresowy ratunek dla dłoni
Peeling był moim wielkim rozczarowaniem jeśli chodzi o pielęgnację stóp. Jako że do dłoni nie potrzebuję już tak mocnego zdzieraka jak do stóp, to tutaj ten peeling spisał się lepiej. Faktycznie dłonie najczęściej peelinguje tym samym zdzierakiem co ciało - taki zabieg przy okazji. Jednak peeling stał i czekał nie wiadomo na co, więc stwierdziłam czemu nie?
Maseczka nawilżająca również leżała i leżała. Zraziła mnie do siebie tym tłustym filmem i nie mogłam się jakoś przekonać aby zużyć drugą saszetkę na twarz. Nie chciałam jej wyrzucić bo mimo iż nie kosztowała wiele to nie lubię marnować kosmetyków. Dlatego doszłam do wniosku że dlaczego mają nie skorzystać na tym moje dłonie?
Okazało się że to połączenie było naprawdę niezłe. Zabieg przeprowadziłam po jakiś wyjątkowym parszywym zadaniu domowym, które doprowadziły moje dłonie do nieciekawego wyglądu. No i oczywiście że jak się dorobiłam lekko zmarnowanych dłoni to zaraz znajomi chcą się spotkać, rodzina się zlatuje i gdzie tu iść z takimi grabiami do ludzi?!
No to pach, szybki peeling, który ładnie złuszczył przesuszony naskórek i wygładził to co pozostało. No to od razu nałożyłam nawilżającą maseczkę z parafiną. Maseczka ładnie podkreśliła efekt wygładzenia no i jak to parafina stworzyła efekt (sztucznego) mocnego nawilżenia.
Jako produkty, które leżały i nie zachwycały, stwierdzam że całkiem dobrze spisały się w nowym wydaniu.
W ten o to sposób zużyłam to co zalegało a i dłonie prezentowały się dobrze.
Czy wy też zmieniacie docelowe zastosowanie kosmetyków?
oj tak, często mi się zdaża że jakiś niechciany i źle dobrany kosmetyk zalega na dnie szuflady,więc staram się go zużyć w sposób nie zawsze zgodny z przeznaczeniem
OdpowiedzUsuńPrzynajmniej nic się u Ciebie nie zmarnuje :D
OdpowiedzUsuńA ja tam lubiłam ten peeling do stóp, chyba już go nie ma, bo nie widzę go na pułkach ;)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za wyrzucaniem kosmetyków, które są pełne lub w połowie pełne, więc daje im drugie życie tak jak Ty :D
Również staram się zużywać kosmetyki do końca, chyba, że rzeczywiście kosmetyk mi nie służy to oddaję koleżance :D
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł:) Też mi się czasem zdarzają takie zamiany:)
OdpowiedzUsuńFajny pomysł, nic się nie marnuje :) Moje dłonie są aktualnie w opłakanym stanie,pomimo nawilżania są suche, skórki pozadzierane, dramat:/
OdpowiedzUsuńja robię podobnie. jak coś nie służy do pierwotnego użytku, wykorzystuję to na inny sposób - np. niechciany krem do stóp smaruje na nogi po depilacji xd
OdpowiedzUsuńCałkiem dobry pomysł na zużycie niepasujących nam produktów :)
OdpowiedzUsuńDłonie zawsze będą zadowolone!