Odżywka z wyciągiem z aloesu i hibiskusa utrzymuje i tworzy naturalną
osłonę zniszczonych włosów bez ich obciążania oraz zapewnia im trwałe
nawilżenie. Dzięki ziołowym składnikom aktywnym wzmacnia włosy od
cebulek po końcówki oraz je wygładza.
Moje zdanie:
To bardzo fajna odżywka, która z racji marki jest ciężko dostępna.
Odżywka ma bardzo przyjemną konsystencje. Jak dla mnie kropka w kropkę z Altterą aloesową. Bardzo gęsta, dobrze rozprowadzająca się, łatwo zmywalna. Dla wielu dziewczyna to może być odżywka idealna. Dla mnie ma niestety drobne wady. Na +/- liczę jej to że nie dociąża włosów - tutaj ja chciałabym więcej. Kolejny +/- to jej wygładzające działanie. Jak wiecie ja walczę o poprawę skrętu, tutaj ta odżywka nie zbliża mnie ani o krok do tego. Mimo tych dwóch ni to plusów ni to minusów uważam, że ta odżywka jest bajerancka. Włosy cudnie się po niej rozczesują, są milutkie w dotyku. Jednak przestroga dla nosowców! Odżywka ma specyficzny zapach (dla mnie przyjemny) który lubi pozostać na dłużą chwilę na włosach. Dodatkowo miłym zaskoczeniem było to, że po rozcięciu pudełeczka nie było co z niego wygrzebać (tyle potu krwi i łez po nic!) mimo opakowania z twardego plastiku można wycisnąć cały produkt.
To na prawdę fajna odżywka, mimo nie powalającego składu może startować w konkursie na ulubioną odżywkę. Gdyby nie to że nie dociąża moich włosów odpowiedni ( mogę wtedy nagrywać teledyski do hitów z lat 80) to płakałabym rzewnie nad tym że mi się skończyła. Ale mimo wszystko wystosuje postulat do Mojej Pani Mamy* aby podarowała mi kolejne opakowania, no może dwa.
Ja ową odżywkę stosowałam umiarkowanych dniach, ani nie było wilgotno ani super sucho. Nie ryzykowałam z jej stosowaniem w innych warunkach, więc nie mogę się wypowiadać jak zadziała kiedy warunki pogodowe poszaleją.
Ja ową odżywkę stosowałam umiarkowanych dniach, ani nie było wilgotno ani super sucho. Nie ryzykowałam z jej stosowaniem w innych warunkach, więc nie mogę się wypowiadać jak zadziała kiedy warunki pogodowe poszaleją.
*Pożyczone od Bea, gdyż zwrot ten urzekł mnie dogłębnie.
Ocena: 8/10
Cena: ok. 2 €
Skład: Aqua, Alcohol, Cetearyl Alcohol,
Stearamidopropyl Dimethylamine, Glycerin, Glycine Soja Oil, Myristyl
Alcohol, Sodium Lactate, Caprylic/Capric Triglyceride, Hibiscus
Sabdariffa Extract, Aloe Barbadensis Gel, Lauroyl Sarcosine,
Hydroxyethylcellulose, Parfum, Linalool, Geraniol, Limonene, Citral,
Farnesol
Przy tej odżywcze mam wrażenie że zamiast wysilać się kombinować jak ją kupić warto rozejrzeć się za jego zmienikiem, który jest o wiele łatwiej dostępny. Odżywka Alttery jest łatwiej dostępna, odrobinę tańsza (faktycznie tu raczej sprawy groszowe) i posiada lepszy skład. Owszem jej całkowicie nie wyciśniemy z pudełeczka i trzeba kroić plastik. Mimo że z chęcią powrócę do tej odżywki z hibiskusem i aloesem to jednak bardziej cenię granat i aloes.
Skład Alttera granat i aloes:
Skład: Aqua, Alcohol*, Stearamidopropyl Dimethylamine, Glycerin, Cetearyl Alcohol, Myristyl Alcohol, Glycine Soja Oil*, Punica Granatum Seed Oil*, Ricinus Communis Oil*, Punica Granatum Extract*, Aloe Barbardensis Extract*, Acacia Farnesiana Extract*, Lauroyl Sarcosine, Sodium Lactate, Hydroxyethylcellulose, Carthamus Tinctoris Oil*, Tocopherol, Helianthus Annuus Seed Oil
Ascorbyl Palmitate, Parfum**, Linalool**, Limonene**, Geraniol**, Citronellol**, Citral**,
* Składniki z certyfikatem rolnictwa ekologicznego
** Naturalne olejki eteryczne
Przy tej odżywcze mam wrażenie że zamiast wysilać się kombinować jak ją kupić warto rozejrzeć się za jego zmienikiem, który jest o wiele łatwiej dostępny. Odżywka Alttery jest łatwiej dostępna, odrobinę tańsza (faktycznie tu raczej sprawy groszowe) i posiada lepszy skład. Owszem jej całkowicie nie wyciśniemy z pudełeczka i trzeba kroić plastik. Mimo że z chęcią powrócę do tej odżywki z hibiskusem i aloesem to jednak bardziej cenię granat i aloes.
Skład Alttera granat i aloes:
Skład: Aqua, Alcohol*, Stearamidopropyl Dimethylamine, Glycerin, Cetearyl Alcohol, Myristyl Alcohol, Glycine Soja Oil*, Punica Granatum Seed Oil*, Ricinus Communis Oil*, Punica Granatum Extract*, Aloe Barbardensis Extract*, Acacia Farnesiana Extract*, Lauroyl Sarcosine, Sodium Lactate, Hydroxyethylcellulose, Carthamus Tinctoris Oil*, Tocopherol, Helianthus Annuus Seed Oil
Ascorbyl Palmitate, Parfum**, Linalool**, Limonene**, Geraniol**, Citronellol**, Citral**,
* Składniki z certyfikatem rolnictwa ekologicznego
** Naturalne olejki eteryczne
Odżywkę granat i aloes bardzo lubię, a do Alverde nie mam dostępu. Skoro mówisz, że Alterra jest lepsza, to nie żałuję, że sama nie mogę jej sprawdzić na swoich włosach ;)
OdpowiedzUsuńMarzę o masce z tej serii. :D
OdpowiedzUsuńJa jakoś nie przepadam za Alterrą, u mnie się nie sprawdziła i zapach mnie irytował. Myślę, że ta też by się nie popisała, bo lubię jednak dobre dociążenie.
OdpowiedzUsuńUżywałam i maskę i odżywkę z tej serii i chociaż na początku byłam zadowolona, to jednak po dłuższym stosowaniu zaczęła puszyć mi włosy...
OdpowiedzUsuńJa również nie przepadam za Alterrą, dlatego tez wyroby z Alverde mnie jakos nie kuszą. Moje wlosy nie preferuja tak lagodnych odzywek, wolą silikony, ktore fajnie podkreslaja fale. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
będę miała dostęp do tych kosmetyków i na pewno spróbuję,Alterrę bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńNie kusi mnie, Alterra mi nie podpasowała, z tą pewnie byłoby podobnie:)
OdpowiedzUsuńZostałaś otagowana :) http://cosmeticsfriend.blogspot.com/2013/11/niekosmetycznie-liebster-blog-award.html
U nie Alterra się całkiem nieźle sprawdza, gdyby nie to, że Alverde jest tak ciężko dostępne, to może bym po tą odżywkę sięgnęła i je porownała ;)
OdpowiedzUsuńMoje włosy uwielbiają alterre ale kiedy nie ma pogodowych rewolucji :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam tę odżywkę, niestety ze względu na dostępność nie wiem czy jeszcze kiedyś ją kupię.
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji jej używać, ale kosmetyki z aloesem uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńnigdy nie miałam, ale obcnie używam właśnie Alterry i może być, szału nie ma :)
OdpowiedzUsuńnie mialam ale wydaje sie ciekawa;d
OdpowiedzUsuńwww.kataszyyna.blogspot.com
Ja co prawda mam proste wlosy, wiec mamy inne potrzeby, ale ta Alterra to moj absolutny nr 1, a Alverde u mnie sprawdza sie baaaardzo srednio, jest o wiele gorsza:(
OdpowiedzUsuńNa moich włosach sprawdzała się bardzo dobrze kiedyś.
OdpowiedzUsuńTeraz mogę ją oskarżać o lekki puch jaki pozostawia na mojej głowie...
jak ją kiedyś dorwę to na pewno kupię :D zaczynam polować na niemieckie drogerrie u mnie w mieście;p
OdpowiedzUsuńAlverde nie miałam, Alterrę tak i jestem całkiem zadowolona. Raczej kupuję zawsze maskę, ponieważ jej wydobycie jest łatwiejsze :D
OdpowiedzUsuńKiedyś może i u mnie zagości, na razie mam odżywek aż za dużo :)
OdpowiedzUsuńCiekawa odżywka do włosków :) Sama z chęcią wypróbowałabym ją :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie i wzajemnej obserwacji :))
jak patrzę na jej skład to faktycznie szału nie ma...
OdpowiedzUsuńNigdy jej nie miałam,ale wydaje się ciekawa :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za miły komentarz ! Ja osobiście uważam, że nie ma się co porównywać do innych ale robić dla siebie to co najlepsze :)
OdpowiedzUsuńA mnie alkohol na drugim miejscu w składzie tak skutecznie odstrasza, że nawet te kilka złotych na Alterre mi szkoda:(
OdpowiedzUsuńu mnie odżywka z Alterry się nie sprawdza :(
OdpowiedzUsuńMoże to i śmieszne ale jeszcze nigdy nie miałam żadnego kosmetyku z Alterry :P czy to źle?
OdpowiedzUsuńTego produktu nie miałam z Alterry, ale te co miałam jakoś mnie nie zachwyciły...:(
OdpowiedzUsuńdobrze wiedzieć,muszę w koncu wypróbować odzywki z Alterry choć jedni je uwielbiają a inni odradzają ale tak już jest z kosmetykami;)
OdpowiedzUsuńZapraszam Cię do wspólnej obserwacji;)
Pozdrawiam;)
Nie miałam ale moim włosom akurat służą odżywki z Nivea :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam odżywkę alterry z granatem, tej z alverde mam odlewkę - ciekawe, jak spisze się u mnie ;)
OdpowiedzUsuń