Witajcie!
Oczywiście powinnam robić coś innego niż pisać post, ale wole pisać post niż robić to co powinnam :) Dzięki temu wyrabiam normę blogową i zapraszam na poranną recenzję kremu! Miłego czytania do kawy ;)
Specjalistyczny krem do rąk przeznaczony
dla tych, którzy nie lubią czuć, że właśnie użyli kremu do rąk.
Natychmiast się wchłania, nie pozostawiając na skórze tłustej powłoki.
Wyciąg z rumianku koi i przynosi skórze ulgę, a dodatek olejku z pestek
moreli i protein jedwabiu sprawia, że skóra jest świetnie nawilżona,
jedwabiście miękka i jednocześnie uodporniona na szkodliwy wpływ
środowiska zewnętrznego.
Moje zdanie:
Kupiłam go na promocji, gdyż jego wielkość przemawia za tym że idealnie będzie pasować w moim rozchwianym torebkowym wszechświecie. Przyznaję że o jego wyborze zdecydowało to iż jako jedyny ze stojących na półce Kamillów nie miał parafiny.
Krem ma niebywale lekką formułę, co za tym idzie szybciutko się wchłania, nie pozostawiając tłustej warstwy. Przyjemnie, delikatnie pachnie, nie jest to zapach który uwodzi, ale nie przeszkadza w użytkowaniu kremu. Krem uwielbia zastygać na wieczku i w okolicach tworząc paskudne gluty. Jednakże nie jest to krem dla wymagających. Nawilżenie które daje jest również delikatne jak jego formuła. Dla mnie i dla moich wiecznie wiórowatych dłoni to za mało. Jednakże muszę przyznać iż faktycznie sprawia iż dłonie są "jedwabiście miękka" (może trochę poszaleli z tym jedwabiem), ale faktycznie dłonie są dużo przyjemniejsze w dotyku.
To dobry krem dla ludzi którzy nie potrzebują mocnego intensywnego nawilżenia.
Ocena:6/10
Cena: około 8 zł (w promocji okolice 4)
Skład: Aqua, Ethylhexyl Stearate, Glycerin,
Glyceryl Stearate, Glyceryl Stearate Citrate, Stearyl Alcohol, Isopropyl
Palmitate, Cocoglycerides, Chamomilla Reticula Extract, Gossypium
Herbaceum Seed Extract, Prunus Armeniaca Extract, Disodium Phosphate,
Dimethicone, Parfum, Carbomer, Bisabolol, Glucose, Lactic Acid, Sorbic
Acid, Propylene Glycol, Butylene Glycol, Sodium Hydroxide,
Phenoxyethanol, Ethylparaben, Methylparbaben, Sodium Benzonate,
Potassium Sorbate.
Ja potrzebują odpowiedniego nawilżenia dłoni w zimie, w lecie natomiast stosuję kremy właśnie tego typu:)
OdpowiedzUsuńJest niedrogi, więc pewnie go wypróbuję - takie działanie i skład to coś w sam raz dla mnie :)
OdpowiedzUsuńRozmiar rzeczywiście dobry do torebki ;)) Ja lubię Kamila w wersji z pompką- dobry na noc, bo treścwiy i mocno nawilżający;)
OdpowiedzUsuńboje się, że jak bede nosic krem w torebce to mi się rozwali i wszystko zabrudze :-P
OdpowiedzUsuńCzyli coś dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze żadnego kremu z tej firmy.
Po opisie producenta pomyślałam, że to krem dla mnie, jednak jak piszesz, że nawilżenie jest średnie, to jednak sobie go odpuszczę.
OdpowiedzUsuńmiałam kiedyś zielony krem z tej firmy, byłam bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńKiedyś miałam krem z silikonem, coś wspaniałego - szukam teraz takiego cały czas :)
OdpowiedzUsuńHejka! Dziękuję Ci za miłe słowa o moim nowym wystroju :D :* Ostatnio mam mało czasu na blogowanie :( i nawet nie odpisywałam na komentarze :(
OdpowiedzUsuńTego mazidełka niestety nie znam. Krem Kamill miałam tylko w wersji zielonej (rumiankowej chyba?) i uważam, że był bardzo przyzwoitym nawilżaczem. Ostatnio wzięłam się na sposób i zamiast kremu do rąk używam czystego masła Shea, bo mam skórę, jakby tarką mi ktoś po niej przejechał :/ Ale niestety u mnie poszukiwania idealnego kremu do rąk trwają nadal ;/
Jestem wierna kremom Cztery Pory Roku oraz Isanie ;) choć Kamill nieraz mnie kusił z półek ;)
OdpowiedzUsuńja ciągle, ale to ciagle zapominam o kremach jakichkolwiek :D
OdpowiedzUsuń